środa, 18 maja 2016

W gospodarstwie Gorzkowskich

W ostatni czwartek wziąłem aparat do gospodarstwa państwa Gorzkowskich, u któych zaopatrujemy nasz sklep w warzywa. Gospodarstwo znajduje się około 20 km od Krakowa ale dojazd nie zajął nam więcej niż 20 minut - tak więc można jechać samemu po południu.
Już wyjeżdżając z miasta (od strony Nowej Huty) widoczna jest zmiana krajobrazu na zupełnie wiejski. Pojawiające się co chwilę przydrożne kapliczki, traktory, kury, łąki i gdzieniegdzie widoczne jeszcze wiejskie, drewniane chaty - wszystko to wywołuje przyjemne skojarzenia i pozwala się na chwilę wyrwać z miejskiego rytmu. 

Gospodarstwo jest położone w Zastowie i okolicach. Gorzkowscy posiadają 20 ha pól, na których rosną wszelakie warzywa i owoce. Od ziemniaków, buraków, marchewek, przez sałaty, kapusty, jarmuże, po czereśnie, maliny, borówki. Tym razem wybrałem się po nowalijki, które tego samego popołudnia rozdaliśmy na konferencji, w której braliśmy udział. 


Do celu... Dlaczego wybrałem gospodarstwo Gorzkowskich? Z kilku powodów. 

Po pierwsze nie używają nawozów sztucznych. Obornik, który sami produkują wystarcza na pokrycie pól (nawóz ten stosuje się w okresie 3 letnim). Nie stosują też oprysków, o czym dowiedziałem się przy okazji pytania o to, dlaczego pomidory są w tunelu pod folią, a nie na słońcu. Jak się okazało deszcze padające w okolicy Krakowa mają odczyn, który nie daje pomidorom przeżyć i dla tego gospodarstwa uprawiające pomidory na zewnątrz muszą stosować opryski.


Po drugie: gospodarstwo to jest lokalne i jest prowadzone przez całą rodzinę. Jest to dla mnie ważne z tego powodu, że nienaruszona pozostaje relacja gospodarza z plonami jego gospodarstwa. Bierze za nie odpowiedzialność, odciska na nich swoje piętno, a także (w połączeniu z niestosowaniem nawozów sztucznych i oprysków) dba o ich najwyższą jakość. 


Po trzecie: Gorzkowscy są bardzo ciepłymi, miłymi, otwartymi ludźmi. Spotkania z nimi to przyjemność, zawsze można się czegoś dowiedzieć, porobić sobie jaja, albo zwyczajnie po krakowsku ponarzekać :D




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz